nigdzie nie wyjezdzalam i w lipcu poswiecilam sie glownie : reperacji mojego kolana, pracom w ogrodku warzywnym, zbiorami i konfiturami, ogorkami itp.... malunkami na papierze plakatowymi farbami z mizernym efektem, pomalowaniem mebla z odzysku iiiiii nareszcie dostalam kontrakt do cyrku pffffff czyli : szukam osiolka, strusia i piorek
oto kilka zdjec ilustrujacych moje mizerne wyczyny
uchwyt - jezeli sie zniszczy to nie ma problemu z przykreceniem nowego: poigne de portes et tirroirs sur le meuble que j'ai refaits
une antiquité de 1950 emballage de sucre il y avait les mêmes pour la farine tout en cotton - la piece provient de chez ma maman - czy ktos moze pamietac ten antyk z 1950 roku? jest to bardzo ekologiczne opakowanie na cukier - tak sie kupowalo w sklepach cukier i make - woreczek pochodzi z moich prywatnych zbiorow - cennie zachowany przez wszystko zachowujaca moja mame
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire